SMAKOLOGIA – DIETETYK KLINICZNY

mity_dietetyczne

TOP 5 MITÓW DIETETYCZNYCH

Bardzo często zdarza się, że pacjenci, którzy zgłaszają się do mnie po pomoc, opowiadają mi o swoich dotychczasowych nawykach czy przekonaniach żywieniowych, które nie mają nic wspólnego z racjonalnym i zdrowym poborem pokarmu. Wiele mitów dietetycznych bierze się z nieprawidłowej interpretacji niektórych faktów czy zależności, a ich utrwalanie zawdzięczamy portalom internetowym i ich chwytliwym nagłówkom. Dziś pokaże Ci top 5 mitów dietetycznych, z którymi spotykam się podczas pracy w gabinecie. Zaczynamy!

MIT #1 :Nie wolno jeść po 18!

Oh jak często to słyszę! Co więcej, w wieku nastoletnim sama się na to nabrałam, a jest to absolutny mit. Żeby jak najbardziej oddać absurdalność tego stwierdzenia, pomyśl o pracownikach zmian nocnych lub podróżach do krajów o innych strefach czasowych – no, a co wtedy?

Zgodnie z aktualną wiedzą zaleca się spożycie ostatniego posiłku na ok. 2 godziny przed snem. Oznacza to, że jeżeli kładziesz się spać o ok. 23, to ostatni posiłek powinieneś spożyć o godzinie 21. No chyba, że chodzisz spać o 20, wtedy rzeczywiście nie jedz po 18 😊

MIT #2 Nie jem glutenu – jest niezdrowy.

Chyba każdy z nas słyszał o diecie bezglutenowej…Swój renesans przeżywała szczególnie kilka lat temu i niemalże każda osoba znana nam z czerwonego dywanu czy świata Internetu deklarowała stosowanie owej diety. 

Od początku: czym tak właściwie jest gluten? To mieszanina białek roślinnych, które możemy spotkać w ziarnach zbóż, pszenicy, pszenżyta, żyta czy jęczmienia. Odpowiada za konsystencję wyrobów cukierniczych i piekarniczych, nadając im charakterystyczny porowaty wygląd. Osoby, które powinny zrezygnować ze spożycia białek tworzących gluten to osoby z: zdiagnozowaną celiakią, zdiagnozowaną alergią na pszenicę, nieceliakalną nadwrażliwością na gluten. Ta ostatnia, trudno brzmiąca przypadłość to zespół niepożądanych objawów wynikających ze spożycia glutenu. Cały podstęp polega na tym, iż do tej pory nie opracowano odpowiednich metod diagnostycznych, które potwierdziłyby występowanie owej zależności. Stwierdzić ją jedynie można poprzez eliminację glutenu z diety i dokładną obserwację organizmu pod kątem ustąpienia niepożądanych objawów. Proces ten powinniśmy wykonywać jednak pod opieką lekarza lub dietetyka, który pomoże nam odpowiednio zbilansować dietę. Samodzielne próby wyeliminowania glutenu ze swojej diety bez jasnych przesłanek lub zaleceń specjalisty mogą stwarzać ryzyko wystąpienia licznych niedoborów składników odżywczych.

czy-ziemniaki-tuczą
czy-ziemniaki-tuczą
czy-ziemniaki-tuczą
czy-ziemniaki-tuczą

MIT #3 Ziemniaki, makaron i pieczywo tuczą – odstawiam je.

Nie prowadzę dokładnych statystyk, ale mam wrażenie, że co drugi pacjent zgłaszający się do SMAKOLOGII mówi mi o tym, że wyeliminował te produkty ze swojej diety w obawie o to, że przytyje. Nic bardziej mylnego! NIE tyjemy od konkretnych produktów spożywczych, a od dodatniego bilansu energetycznego. Oznacza to, że aby trwale i bezpiecznie zredukować swoją masę ciała należy ustalić odpowiednią wartość energetyczną diety, która cechuje się ujemnym bilansem energetycznym. Pozwól, że pokaże Ci to na przykładzie:

Całkowita przemiana materii Pani Kasi to 2500kcal/dobę. Jeżeli chciałaby ona zachować aktualną masę ciała powinna spożywać 2500kcal/dobę. Jeżeli chciałaby ją zwiększyć, powinna spożywać więcej niż 2500kcal/dobę. Jeżeli z kolei chciałaby schudnąć, to powinna spożywać mniej niż 2500kcal/dobę. Ot co, czysta matma, a wniosek jest jeden – nie tyjemy od konkretnych produktów spożywczych.

MIT #4 Tłuszcze? Jakie tłuszcze? Całkowicie zrezygnowałem/am.

Proszę nie róbcie tego! Tłuszcze są dla nas niezbędne i zaraz obok węglowodanów stanowią główne paliwo napędowe organizmu, umożliwiają pracę gospodarki hormonalnej, są źródłem witamin A, D, E i K, a także budują błony komórkowe organizmu. Rezygnacja z ich spożycia może wiązać się z licznymi powikłaniami i stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia.  Prawdą natomiast jest, że zbyt wysoka podaż tłuszczów z dietą może prowadzić do rozwinięcia się nadwagi i otyłości, a także powstania chorób sercowo-naczyniowych i metabolicznych.

szpinak-żelazo
szpinak-żelazo
szpinak-żelazo
szpinak-żelazo

MIT #5 Szpinak to najlepsze źródło żelaza

Szpinak, szpinak ah ten szpinak. Historia tego, dlaczego niegdyś uważano, że szpinak to dobre źródło żelaza jest bardzo ciekawa i wynika z błędu ludzkiego. Oliwy do ognia dodała również postać wielu komiksów i kreskówek „Popeye”, bowiem ten znany marynarz lokował sukces swej siły w spożyciu dużej ilości tej zieleniny. Dziś jednak wiemy, że szpinak nie jest najlepszym źródłem tego pierwiastka, bowiem żelazo znajdujące się w nim jest niehemowe, przez co zdecydowanie gorzej się wchłania. O tym czym jest żelazo hemowe i niehemowe oraz jak powinna wyglądać dieta przy anemii pisaliśmy TUTAJ.

Jeżeli słyszałeś/aś jakieś stwierdzenia/przekonania na temat żywienia, które wydały Ci się podejrzane – podziel się nimi w komentarzu, przygotujemy o nich następny post 🙂

Zaobserwuj Nas

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments