Cześć kawosze z prawdziwego zdarzenia! Jeżeli moi pacjenci czytają ten wpis (a wiem, że tak jest!) to tak, zwracam się również bezpośrednio do Was. Dziś zabieram Was w fascynującą podróż do aromatycznego świata kawy, który pełen jest nie tylko intensywnych smaków, ale i zdrowotnych dobrodziejstw. W wyprawie towarzyszyć nam będzie wyjątkowa kawa speciality prosto z rodzimej, rzemieślniczej palarni, w której piec do wypalania kawy zasila miłość, pasja i potężna dawka wiedzy! Jest to nie tylko miejsce, gdzie ziarna kawy stają się czymś wyjątkowym. To również przestrzeń, w której pasja i wiedza na jej temat, przenikają do każdej kropli naparu w każdym wydaniu.
Kawa – zdrowa czy niekoniecznie?
Jakiś czas temu popełniłam wpis o mitach żywieniowych. Jeżeli jeszcze się z nim nie zapoznałeś/aś to koniecznie go sprawdź. I dopiero po jego zamieszczeniu przypomniało mi się, że nie napisałam ani słowa o kawie! A przecież na jej temat krąży tak wiele mitów. Jednym z najczęściej pojawiających się jest ten, który mówi, że kawa wypłukuje magnez… A więc PRAWDA czy KIT? Otóż zapotrzebowanie na ten pierwiastek dla osoby dorosłej to 400mg/dobę. Faktem jest, że wypijając kawę w ilości 4 filiżanek dziennie, z organizmu wraz z moczem wypłukujemy ok. 4 mg tego makroelementu, ale…. jedno espresso dostarcza ok. 25 mg magnezu, a zatem wraz z kawą dostarczamy go więcej niż wypłukujemy. A więc? KIT! Spokojnie, możecie z przyjemnością uraczyć się filiżanką ulubionych ziaren w formie aromatycznego naparu i dodatkowo… naturalnie wspierać swoje piękno!
Kawa bowiem uznawana jest za prawdziwą bombę antyoksydacyjną! Ta wysokiej jakości kawa specialty jest dobrym źródłem witaminy E oraz manganu. Dostarcza również witaminy z grupy B oraz potas. Skoro wiemy już, że kawa przez wysoką zawartość polifenoli wykazuje działanie przeciwzapalne, należy dodać, że odgrywa również istotną rolę w profilaktyce chorób: sercowo-naczyniowych, metabolicznych, nowotworowych, neurodegeneracyjnych a także zaburzeń poznawczych.
Kawa – lek na całe zło?
Dla większości – zdecydowanie tak! Istnieją jednak pewne ograniczenia w jej nielimitowanym spożyciu. Kto powinien uważać?
- Osoby z chorobami gruczołu tarczowego (tarczyca) i przyjmujące preparaty z lewotyroksyna (Letrox, Eutyrox itd.). Wypicie kawy bezpośrednio po zażyciu owej substancji, obniża jej wchłanianie. Jeżeli zmagasz się z powyższymi jednostkami chorobowymi i przyjmujesz lewotyroksynę, sięgnij po kawę na 3-4 godziny po jej zażyciu.
- Pacjenci z niedokrwistością z niedoboru żelaza. Kawa zawiera w sobie pewne ilości szczawianów oraz polifenole, które utrudniają wchłanianie niehemowej wersji tego pierwiastka. O wchłanianiu żelaza z pożywieniem pisałyśmy TUTAJ. Jeżeli stwierdzono u ciebie anemie z niedoboru owego mikroelementu i/lub przyjmujesz preparaty z żelazem, sięgnij po kawę na ok. 1 godzinę po posiłku, a 2 godziny przed kolejnym. Nigdy nie wypijaj kawy bezpośrednio do niego!
- Osoby z dną moczanową i kamicami szczawianową – również ze względu na zawartość szczawianów w kawie, powinny mocno ograniczyć jej spożycie.
- Pacjenci leczeni inhibitorami pompy protonowej (np. omeprazol, pantoprazol) powinni ograniczyć spożycie napoju Bogów.
Należy również pamiętać, że nawet jeżeli nie występują u Ciebie żadne z powyżej wymienionych, to spożycie kawy jest często kwestią indywidualnej tolerancji, pamiętaj więc, żeby obserwować, jak wpływa na twoje funkcjonowanie i zdrowie.
Czy dodatek mleka to zbrodnia przeciwko kawie?
Ci, którzy cenią sobie wyłącznie mocne, poranne espresso, na to pytanie zapewne odpowiedzieliby twierdząco, ja jednak nie mogę się pod tym podpisać. Po pierwsze, kawa z mlekiem może smakować wybitnie, zwłaszcza jeżeli jest to kawa speciality, czyli oddanie hołdu najwyższej jakości ziarnom, które zostały wyselekcjonowane ze względu na swoje unikalne walory smakowe. Sprawdź kawy pod espresso z pewnego źródła i przekonaj się, co mam na myśli. Po drugie jednak, badania Jingyuan Liu i wsp. (2023) wykazały, że wypijanie kawy z mlekiem wykazuje wysokie działanie przeciwzapalne. Wow! Jest to zatem ogromny przełom, bowiem niegdyś uważano, że kawa z dodatkiem mleka jest pozbawiona wszystkich zdrowotnych właściwości.
Prawdą natomiast jest, że dodatek mleka do kawy zwiększa jej kaloryczność.
- Espresso (ok. 4 kcal w filiżance 50ml)
- Latte z mlekiem (ok. 100 kcal w filiżance 200ml)
Jak zapewne widzisz, wypijanie espresso z częstotliwością od 3-4 razy/dobę nie wpłynie w żaden sposób na twój bilans energetyczny (+12-16kcal), ale…3-4 filiżanki latte już tak! (+300-40kcal). Jeżeli na co dzień skrupulatnie liczysz kalorie, a nie wyobrażasz sobie wypić samego, czarnego naparu, to koniecznie wypróbuj napój migdałowy lub ryżowy. Są one niskokaloryczne, do tego nie zawierają glutenu, kazeiny oraz laktozy, stanowią więc świetną alternatywę krowiego mleka dla alergików i osób z nietolerancją pokarmową.
Na co zwrócić uwagę wybierając kawę?
Postaw na jakość, bowiem kawa, kawie nierówna. Jeżeli cenisz sobie wyjątkowe doznania smakowe, to warto zainspirować się doświadczeniami twórców takich palarni jak KawePale, czyli polskiej, rzemieślniczej palarni kawy z pasją. Tu kawa parzy się nad ogniem miłości do każdego ziarna, a jej aromat i smak są niepowtarzalne. Twórcy palarni dbają o to, aby jakość kawy od plantacji, aż po Twoją filiżankę przekraczała wszelkie oczekiwania. Marzy Ci się aromat gorzkiej czekolady i orzechów? A może masz chcesz poczuć połączenie mlecznej czekolady, czarnej herbaty i brzoskwini? Koniecznie odwiedź ich stronę i wybierz kawę dopasowaną do Ciebie.